Mudvayne?Hmmm?Pierwsze skojarzenie u mnie!BleBleBle...banda muzyków (albo ludzi myślących,że umieją grać)do tego w obciachowych ciuchach!Tym panom mówimy nie!Więc skoro się dowiedziałem,że wokalista tejże grupy,zakłada osobny projekt,mówię,albo będzie to kolejne komercyjne główno,albo coś na prawdę dobrego!I nie miałem racji ani w jednym ani drugim.A dlaczego?Już śpieszę z odpowiedziom.Jest 50/50!Połowa muzyki to szit(czyt.wokal),a druga połowa to kawał porządnego heavy(czyt.muzyka) ;] Oczywiście to moja subiektywna ocena.
Reasumując,nie dla mnie,ale słyszałem zdecydowanie gorsze rzeczy ^^