Death Magnetic - wrażenia

Co prawda to prawda. No Testament, AC/DC, Guns N' Roses, itd itd można by wymieniać albumy tegoroczne i ich wielkość. Wymieniona trójka tuż obok Metalliki nadal stoi na wysokim poziomie. Oby tak dalej ! ! !

ta płytka to nie tylko powrót do korzeni... to jest coś co wielu zespołom nie wyszło... metallica nie obudziła się po latach ciszy z nowym takim samym albumem jak poprzednie, ale przez lata robiła rzeczy dziwne, dla wielu mniej i bardziej udane (jak dla mnie to bardziej ) żeby w końcu dojść do siebie i nagrać coś co pokaże ze oni nadal umieją grać jak kiedyś... Wielu fanów odeszło od mety po Black Album... słynne stwierdzenia, ze Metallica skończyła się na... (tu sobie coś dopowiedzcie)... Metallika, myślę że nie tyle się odświeżyła ale wielu ludzi powróciło do nich po tym jak zwątpiła w latach 90... Tą płytką odbudowali swój obraz WIELKICH w muzyce a nie tylko to potwierdzili (jak np AC/DC...)

Dla tych którzy mówią że Metallica się skończyła bla bla bla możemy mówić "Metallica to się na nowo zaczęła" Hell YEAH!!

A Ja mam krótką recenzje Death Magnetic w wykonaniu "Zielonego" a więc Łukasza Zielińskiego, wokalisty drugiego giganta Thrash Metalu obok Horrorscope a więc zespołu Virgin Snatch
METALLICA - Death Magnetic
"Podoba mi się, ale mimo wszystko zawiodła mnie. Cieszę się, że wciąż grają, ale nie jest to tak świetna płyta, jak wszyscy mówią. Dużo mniej fajnych pomysłów. Raczej kopią samych siebie. Bardziej podobał mi się „St. Anger” choć „Death Magnetic” na straty spisać nie można!!!"
I musze powiedzieć że troche mnie "Zielony" zdziwił swoją opinią, a przede wszystkim tym że "St.Anger jest lepsze od Death Magnetic" ale jak to mówią "Kto co lubi"

Hmm... jak dla mnie solo w Judas Kiss powinno wystarczyć za cały Anger

Hmm!
Dla mnie St. Anger i Death Magnetic są tak różnymi płytami pod względem zawartości muzycznej, że nie powinno się ich porównywać (choć z tego, co wiem, to na DM wykorzystano kilka riffów, które powstały podczas sesji STA).

A każdą z nich lubię.

W tym geniusz Metalliki, że potrafi stworzyć muzykę tak różniącą sie od siebie, a zarazem zawsze słychać, że jest to muzyka Metalliki.

St.Anger był raczej takim katharsis dla Metalliki, płyta ukazała całą złość i negatywne emocje jakie siedziały w zespole, dopiero niedawno polubiłam ją za sprawą Some Kind of Monster. Na Death Magnetic w poszczególnych utworach mimo poważnych tekstów słychać taką jakąś radość z gry, power w tym wszystkim co robią i dlatego bardzo mi się podoba. Najbardziej z płyty podobają mi się chyba The Judas Kiss i The Unforgiven III chociaż wśród tylu kapitalnych kawałków trudno wybrać.

Płyta St. Anger była kartą przetargową do dalszego istnienia takiej poważanej firmy jak Metallica. To prawdziwy demon, Frankenstein (Sumkinda monster!) który zrodził się by zespół mógł dalej trwać. Gdyby nie było Angera nie było by Death Magnetic i kolejnego krążka. Dla tego szanuję ten album. I dla mnie tylko Purify jest na nim jako-takie i odstające od stawki. To surowa moc i popis techniczny Urlicha. Nie jest to wirtuozeria jak skomplikowane riffy na Justice ale KURWA! To jest brzydkie! Szybkie! Brutalne! Nieokiełznane! Daje surowego kopa w dupe każdemu kto go słucha. I tego nie mogą mu odmówić nawet "true fani" którzy twierdzą, że to bezmyślne bum-bum, ale moim zdaniem oszukują sami siebie. Rzekłem.

No fakt,Lars na St.Anger wali w bębny jak opętany. Nie wiem dlaczego utarło się,że mnóstwo osob jeździ po tej płycie jak po łysej kobyle.

A czemu większość osób nie lubi murzynów? Albo żydów? Bo są mniejszością. Ta płyta też jest mniejszością. Od co.

Dla mnie Death Magnetic jest lepsze od St.Anger rzecz jasna ale zgadzam się z Waszymi opiniami, wiadomo, gdyby nie St.Anger nie byłoby Death Magnetic Ale "Angerowa perkusja" brzmi mi tak jakby Lars grał "na beczkach" ASle tak czy siak w tej "napierdalance' jest wielka moc Niech na następnej płycie znajdzie się taka "napierdalanka" perkusyjna właśnie bo to esencja heavy/thrash metalu w końcu, i najważniejsze, podwójna stopa na maxa bo tego mi dłuuugo brakowało na płytach Metalliki Hell YEAH!

Djura, Igor

Podpisuję się pod waszymi wypowiedziami na temat Angera obydwoma
"ręcyma i nogyma".

Dodam tylko, że jest to płyta, której słucham najchętniej, gdy jestem totalnie wk..urzona. I jest to najlepszy dla mnie wentyl bezpieczeństwa. Razem z jej agresją wyparowuje cała moja złość.

To płyta - terapia nie tylko dla Metalliki, ale (jak widać na moim przykładzie) też dla jej fanów.

@Piotrek - wątpię czy na następnym krążku znalazło się drugie perkusyjne Fight Fire With Fire albo nawet parę takich "Fire" bo nie wiem czy kondycja pozwoli Larsowi grać przez 4 minuty w TAKIM tempie. Zauważ, że nie gra już na koncertach Fire na podwójnej stopie chociaż grają go często na początku szoł (albo jako jeden z pierwszych kawałków). Tak samo ma się sprawa z Dyers Eve (przecież już w 2004 nie grał tego na podwójnym kicku). Tak samo z resztą "podwójnych" kawałków. My Apocalipse w którym w pewnym momencie jest KUREWSKO szybkie napieprzanie (w prawdzie przez chwilę, ale spróbujcie sobie potupać tak szybko przez te 10 sekund) pewnie też nie będzie grane na podwójnym kicku. Mogli by w sumie usunąć drugi bęben basowy, ale przecież perkusja Larsa od zarania dziejów była obdarzona podwójnym bębnem basowym i nie mogli by tego teraz zmienić Thrash em all!!

Zgadzam się z Tobą Igor, jak to mówią "Starość nie radość" a Lars nagrywając perkusje na "Death Magnetic" mówił wiele razy że "Oni chcą Go zabić" Ale jednak myślę że na kolejnej płycie Metalliki będzie jeszcze szybciej, jeszcze mocniej jak za czasów pierwszych albumów Naszej Metalliki Hell YEAH!

Piotrek napisał:

Ale jednak myślę że na kolejnej płycie Metalliki będzie jeszcze szybciej, jeszcze mocniej jak za czasów pierwszych albumów Naszej Metalliki Hell YEAH!

A ja nie byłabym taka pewna tej następnej płyty.

Chłopaki lubią zaskakiwć fanów, więc może znów zwrot w stronę Loadów?

No! Chyba, że to będzie ReDeath Magnetic i "wykończą" na ten krążek materiał, który został po DM.

Przez myśl przebiegło mi coś takiego jak Metallica akustycznie... To by było ciekawe Jak na razie tylko Four Horseman słyszałem w wersji akustycznej. No i te wszystkie kawałki z koncertu School Benefit czy jakoś tak...

No no...
Ty to masz głowe xD
Fajnie by było.
Zobaczymy, co czas przyniesie

James'Girl napisał:

A ja nie byłabym taka pewna tej następnej płyty.
Chłopaki lubią zaskakiwać fanów, więc może znów zwrot w stronę Loadów?

Hmm, no Ja myślę że Meallica jeszcze jedną płytę wyda i że to będzie ostatnia płyta w historii Metalliki a jeśli tak to będzie to płyta jeszcze bardziej heavy-thrashowa niż Death Magnetic, ale zobaczymy jak to będzie Więc raczej "Loadów" się nie spodziewam Oczywiście nic nie ujmując tym płytom

Piotrek napisał:

Hmm, no Ja myślę że Meallica jeszcze jedną płytę wyda i że to będzie ostatnia płyta w historii Metalliki

Nooo! Mam nadzieję, że się mylisz. Nawet jeśłi to będzie jedna płyta na 5 lat jak dotychczas, to wydając nastęną będą mieli dopiero 50 lat!

Stonesi są koło 70-tki i wydają nowe płyty. Dlaczego Metallica miałaby być gorsza?
Ja myślę, że wydadzą jeszcze kilka płyt.

James'Girl napisał:

Stonesi są koło 70-tki i wydają nowe płyty. Dlaczego Metallica miałaby być gorsza?

Ojj czegoś takiego to bym nie chciał, jeżeli Metallica grałaby do tego wieku to wywoływała by więcej salw śmiechu niż podziwu, nie chciałbym żeby mój zespół w ten sposób "rozmieniał się na drobne" ale to kwestia gustu a jak będzie w przyszłości, zobaczymy

Hmm! Piotrze
Dlaczego tak uważasz?
Stonesi są nadal fantastyczni, byłam na ich ostatnim koncercie w Polsce i byłam nim zachwycona. Naprawdę dali energetyczny koncert!
Nikt się z nich nie śmiał, a wręcz przeciwnie wszyscy wychodzili z koncertu zadowoleni.

Choć znając stosunek roszczeniowy fanów Metalliki, którym się wydaje, że chłopaki powinni tak tańczyć jak im fani zagrają, to rzeczywiście pewnie znaleźliby się tacy, którzy by się naśmiewali.

Ja jednak wierzę, że jak zwykle Chłopaki będą mieli w głębikim ... poważaniu opinie fanów i pograją jeszcze długo.
Najwyżej Lars jeszcze bardziej uprości swoje partie perkusyjne jak nie będzie miał siły.

Piotrek napisał:

James'Girl napisał:

Stonesi są koło 70-tki i wydają nowe płyty. Dlaczego Metallica miałaby być gorsza?

Ojj czegoś takiego to bym nie chciał, jeżeli Metallica grałaby do tego wieku to wywoływała by więcej salw śmiechu niż podziwu, nie chciałbym żeby mój zespół w ten sposób "rozmieniał się na drobne" ale to kwestia gustu a jak będzie w przyszłości, zobaczymy

A ja nie chciałabym żeby grali "na siłę" Ja w tej chwili nie wyobrażam sobie 70-cio letniej Metalliki grającej np. Blackened, Master of Puppets czy The Judas Kiss. Oczywiście chciałabym żeby pograli jak najdłużej ale jeśli to miałoby być wymęczone i zaliczanie kolejnych scenicznych porażek, niewydalanie na koncertach to chyba lkepiej by było odejść w glorri chwały. Czytałam kiedyś wywiad z Larsem i on sam twierdził, przytaczając przykład Rolling Stonesów zresztą, że trzeba wiedzieć kiedy powiedzieć "koniec" aby się nie ośmieszać.

Tom Araya ze Slayera stwierdził, że ich następny album będzie ostatni (album Slayera ofkors), bo 50latek headbangujący na scenie jest niec... umm... żałośny Zgadzam się z nim i z Larsem. Wytrawny gracz wie kiedy odejść od stołu. Nie będę płakał, jeżeli następny album będzie ostatni albo W OGÓLE już nic nie nagrają. Pozostawili po sobie fantastyczny dorobek, zrobili dla rock and rolla naprawdę dużo i przez następną dekadę nikt o nich nie zapomni. A na pewno my, dla których Metallica nawet w domu starców na Marsie będzie najlepszym kurwa hejwi metalem we wszechświecie

James'Girl napisał:

Hmm! Piotrze, Dlaczego tak uważasz?
Stonesi są nadal fantastyczni, byłam na ich ostatnim koncercie w Polsce i byłam nim zachwycona. Naprawdę dali energetyczny koncert!

Myślę że kolega Igor i koleżanka Djura powiedzieli na ten temat wszystko a Ja mam takie samo zdanie na ten temat Wielbie Metallice, to mój zespół ale uważam że gra do takiego wieku to byłaby gruba przesada ale to moje zdanie oczywiście Tom Araya też ma rację, myślę że Metallica też to wie A co do "Stones'ów" to straciłem do nich ten wielki szacunek jak się dowiedziałem jak potraktowali moją/Naszą Metallikę, ale to temat na inne opowiadanie Ale jak Oni chcą grać dalej to niech grają,a le nie chciałbym żeby Metallica pobiła ich w długości grania, ale w jakości na pewno już to dawno zrobiła Hell YEH!!

Można powiedzieć, że w pewnym sensie mnie przegłosowaliście.

Zgadzam się, że Metallica zostawi po sobie wspaniały dorobek, który na pewno nie pójdze szybko w zapomnienie, gdy skończą działalność. Jestem pewna, że wielu ludzi będzie o nich pamiętało - tak jak pamięta się Led Zeppelin czy Pink Floyd.

Niemniej chłopaki mają dopiero po czterdzieści kilka lat i myślę, że może jeśli nie do 70-tki, to jeszcze z 10-15 lat mogą pograć z całą pewnością, bez narażania się na śmieszność.

Jesteście bardzo młodymi ludźmi, to zdaje się wam, że 40-tka to okropnie dużo, a 50-tka to głęboka starość. Ale zobaczycie w miarę przybywania człowiekowi lat, ten wiek początku starości zacznie się przesuwać. W wieku trzydziestu kilku lat stwierdzicie, że ktoś jest po 40-tce właściwie jest jeszcze całkiem młodym człowiekiem, a człowiek po 50-ce jest w tzw. sile wieku. Wystarczy popatrzeć np., jaką jeszcze piękną kobietą jest Melanie Griffith - a ona przekroczyła już 50-tkę.

Slayer... hmmm, podejrzewam, że rzeczywiście ich image sceniczny w pewnym wieku może narazić ich na śmieszność - tak samo teksty ich utworów.
Rzeczywiście starsi panowie trzepiący na senie długimi włosami i śpiewający o piekle, diabłach itp. rzeczach mogą śmieszyć.
Araya zapowiadał koniec Slayera jeszcze w ub. roku. Już w październiku czy listopadzie mieli kończyć działalność (tak zapowiadał), a tu okazuje się, że chcą nagrać jeszcze jedną płytę, potem trasa promująca itp., itd. ... Myślę, że to było takie Tomkowe krygowanie się, a Slayer pogra jeszcze kilka dobrych lat.

Jednak nie porównujmy Metalliki do Slayera. Zarówno image sceniczny Metalliki jak i teksty są zupełnie inne, więc uważam mogą zostać na scenie dłużej, bez narażania się na śmieszność.

A Ozzy? W grudniu skończył 60 lat. I co? Nadal ludzie kochają jego muzykę.
Co jakiś czas straszy fanów, że się wycofuje, a potem okazuje się, że jeszcze nie.

Mimo, że zawsze wywoływał duże kontrowetsje swoim zachowaniem. np. w "The Osbournes" i nie tylko. Jego muzyka i koncerty nadal są dobrze odbierane. Ma miliony wiernych fanów, w tym wielu bardzo młodych. Uważam, że Black Rain jest fantastyczne!
Gdyby Ozzy bał się śmieszności i przerwał karierę po 40-tce (w latach 90-tych), to ominęłoby nas wiele wspaniałej muzyki i dużo dobrych koncertów.

A co do Stonesów to przytoczę fragment wywiadu Jamesa dla Rolling Stone, z którego widać, że sami Stonesi są dość normalnymi ludźmi - to przesadza ich obstawa...
Z Overkilla:

Cytat :

RS: Kiedy Metallica otwierała koncert przed Rolling Stones w San Francisco w 2005 roku, odczułeś gwiazdorstwo z ich strony? Za kulisami?
J.H.: Fakt że byliśmy przyczepie kempingowej, nawet nie za kulisami, było czymś poniżającym.

RS: Powrót do roli posługiwacza?
J.H.: Pamiętam pójście na catering. Poszliśmy wcześniej. Potrzebowaliśmy zjeść przed wszystkimi. Otworzyłem placek i nagle ktoś powiedział ‘Hej, nie dotykaj tego. Ron Wood zawsze pierwszy wkłada łyżeczkę w placek’. Więc wziąłem największą łyżkę jaką mogłem i wypełniłem swój talerz [szeroki uśmiech]. Nie zrobiłem tego przeciwko nim, ale przeciwko systemowi. Potem było: ‘Ok, wszyscy baczność Stonesi nadchodzą. Jeśli chcecie zrobić sobie z nimi zdjęcie...’ Mieli kogoś kto to przygotowywał. To było rzeczywistą wytyczną.

RS: Jak spotkanie rodziny królewskiej.
J.H.: To było szalone. Powinienem złożyć im głęboki ukłon? Jak mam się do nich zwracać? I wyszli – byli normalni. Są jak, ‘Hej, co tam?’, są spoko ziomkami. Ale te wszystkie inne rzeczy są ważniejsze, niż jest to w rzeczywistości. Były momenty, kiedy usiadłem i myślałem, ‘Udało nam się. Zrobiliśmy to perfekcyjnie.’ Wtedy słyszysz że U2 tak się zachowują, AC/DC. Więc ok. Myślę że Lars jest bardziej tego świadomy. Ja się bardziej boje, że jak to posunie się za daleko, możemy nigdy już nie wrócić.

James'Girl napisał:

Można powiedzieć, że w pewnym sensie mnie przegłosowaliście.

Wiesz, nie sądze, szczególnie po tej wiadomości którą napisałaś Jestem pod wrażeniem Twojej metalliczności i wiary w Metallice przez duże "M" nawet za 10-15 lat Ale to wszystko jest pozytywne rzecz jasna Hell YEAH!

Piotrek napisał:

Jestem pod wrażeniem Twojej metalliczności i wiary w Metallice przez duże "M" nawet za 10-15 lat Ale to wszystko jest pozytywne rzecz jasna Hell YEAH!

Ooooo! Taaak!

Ja jestem baaardzo wierząca... w Metallikę!

Nie raz już oberwałam za tę wiarę. Wielu ludzi twierdzi, że jestem Metallikową fanatyczką - inaczej metallimoher.

Z fanatykami tak już jest, że mocno wierzą i walczą zaciekle o to, w co wierzą!

Nawiązując więc do mojej wiary, że będą jeszcze na scenie 10-15 lat i mówiąc już na poważnie - Metallica jest moim największych hobby w życiu. Jak to powiedział kiedyś mój znajomy - a ja się pod tym też podpisuję - ich muzyka jest ścieżką dźwiękową mojego życia. Oni "są ze mną" już od bardzo dawna. Przez ten czas oprócz ich muzyki, poznałam również zachowanie chłopaków, ich zdanie na różne tematy i podejście do różnych spraw, a także różne zmiany tego podejścia. Z tego, co teraz zauważyłam panowie nabrali nowego wiatru w żagle. Znów im się chce, znów mają kupę nowych pomysłów i mają chęci je wszystkie zrealizować. Przeszkodzić im może w tym tylko jakieś nieprzewidziane zdarzenie losu - OBY NIE!
Oczywiśćie mogę się mylić, ale jak dotąd dość trafnie przewidywałam ich posunięcia.

Taa...ja uważam, że dopóki Metallica chce grać to niech gra, a jak im braknie chęci i pomysłów to niech skończą a to będzie wyłącznie ich decyzja. I trza to uszanować. Ale pamięć o nich pozostanie na całe wieki, bo to najzajebistszy zespół na świecie i moje dzieci będą słuchały Metalliki i ich dzieci i tak do końca...

Żeby nie było niedomówień, życzę im wszystkiego najlepszego i dobrej formy ajk długo będą chcieli a resztę już powiedziałam

https://www.youtube.com/watch?v=w0sAVvFQJg0&feature=related

https://www.youtube.com/watch?v=8TLN8LlNknc&feature=related

https://www.youtube.com/watch?v=J8MracgPTFI&feature=related

Zarezerwujcie sobie pół godzinki, zaparzcie kawę/cherbatę i obejrzyjcie te 3 filmiki. Dają do myślenia.

Nic dziwnego, że na nowej płycie można zauważyć inspirację z pierwszych płyt.
Takie były wytyczne Rubina, że maja wrócić do lat 80-tych. Przesłuchiwali pierwsze płyty i muzykę zepołów, które ich wtedy inspirowały. Mieli powrócić mentalnie do tamtych lat. Podobno Ric kazał im nawet jeść i pić, to co wtedy.

A jeśli już zahaczyliśmy o inspirację, to polecam filmiki na Tubie pod wspólnym tytułem:

Metal That Sound Like Other Metal (poniżej link do pierwszego).

https://www.youtube.com/watch?v=adukrwHY09s

Jest ich ponad 30, więc jeśli ktoś chce obejrzeć całość proponuję zarezerwować duuużo czasu.

Ale naprawdę warto - pokazane jest tam jak zespoły "inspirują" się muzyką innych zespołów (i swoją własną).

Czasem układa się to w dość długi łańcuszek.

Myślę że mogli mieć problemy z tym żeby jeść a zwłaszcza PIĆ to co w tamtych latach.
Ale tak jak zauważyłaś podczas nagrywania Death Magnetic nie tylko mentalnie wrócili do starych czasów. Mój tata, któremu nowa płyta nie od razu się spodobała skomentował ją tak: "To brzmi jakby wyciągnęli z szuflady odrzuty z Master of Puppets i wydali na nowej płycie"

Kurde, no nieźle nieźle z tym kopiowaniem samych siebie Ale Ja nie widzę w tym nic złego, wręcz przeciwnie, w większości jest to właśnie ta Najstarsza Metallica a oto przecież chodziło żeby powrócić do tych dawniejszych, bardziej heavy thrashowych brzmień Hell YEAH!

No ale konstrukcja a nawet niektóre riffy są takie same Poważnie... jeżeli tak ma być to nowa płyta może dla mnie nie powstać.

Igor napisał:

No ale konstrukcja a nawet niektóre riffy są takie same Poważnie... jeżeli tak ma być to nowa płyta może dla mnie nie powstać.

Niom, co prawda to prawda...Ale może na nowej płycie Metallica zasięgnie innych patentów i mimo wszystko wróci do dawnego brzmienia jeszcze bardziej niż na Death Magnetic, przekonamy się

Niech wydadzą płytę instrumentalną, o!

Igor napisał:

Niech wydadzą płytę instrumentalną, o!

Heh, no Ja tam wokal James'a uwielbiam więc raczej za takim pomysłem bym nie był Ale na razie cieszmy się Death Magnetic, mi się jeszcze nie znudziło Hell YEAH!

Jeśli chodzi o Death Magnetic to co powiecie o The Day That Never Comes??
Mi sie bardzo podoba.
Cały Album wyszed super

Jest temat dotyczący TDTNC

Długo zwlekałam z opinią na temat Deah Magnetic, bo chciałam podejść do tego w sposób trzeźwy...jednak moje załamania psychiczne powstrzymywały/powstrzymuja przed słuchaniem DM...jakoś muszę się oswoić...przesłuchałam tą płytę może z 3 razy. No ale nie powiem, Meta wróciła jest genialne, szczególnie the Judas Kiss jednak jeszcze nie moge się przyzwyczaić, muszę to przetrawić