Death Magnetic - wrażenia

Bracia i siostry...

Nie byłem zbyt silny by wytrwać do 15 września i wczoraj pobrałem DM z sieci... jestem jeszcze w głębokim szoku, bo ta płyta nie przypomina absolutnie niczego co było przedtem... miała być "Justice'owa" ale po prostu nie przypomina niczego co Metallica tworzyła przedtem. Po prostu nie wiem co powiedzieć, album jest ciężki w paru momentach, troszeczkę za wolny jak dla mnie.

Ale po prostu piekny... nie będę opisywał poszczególnych utworów. Nie chcę psuć zabawy.

Cytując Unforgiven III "Forgive me, why can't I forgive me?"

Aj aktualnie słucham nowej płyty Metalliki i jak na razie jestem na trzeciej piosence i mi się bardzo podoba Ale wypowiem się konkretniej jak przesłucham całej płyty

a ja może wytrzymam do 15 ^^
Potrenuje silną wolę

"Nie byłem zbyt silny by wytrwać do 15 września" "a ja może wytrzymam do 15"
Z tego co ja pamiętam to premiera 12 września a nie 15!
Dowód
http://www.empik.com/death-magnetic-wersja-full-muzyka,prod1890006,p

walczę z sobą... czekam do 12...

Ja także zaczekam na premierę, marzę o swoim oryginanym krążku aby w idealnej jakości rozkoszować się nowymi kawałkami Mety. Słuchać i oglądać okładkę albumu...

Pozdrowionka.

Album jest po prostu piękny!Taka Metallica powinna być zawsze..Obiecali,że zrobią najlepszy album od 15 lat i dotrzymali słowa.Udowodnili,że są najlepsi i chwała im za to ^^ Słucham,słucham i w ogóle nie czuję zmęczenia materiałem ;] Powrócili w wielkim stylu i tak dalej panowie.Mniej eksperymentów,a więcej tego co wam wychodzi najlepiej.Jeżeli chodzi o słabe punkty,to dwa songi mi się zbrzydły i zawsze je omijam,nie znaczy,że są złe...ale zaczęły mnie troszkę nużyć Chodzi o The End of the Line i Broken, Beat & Scarred.A reszta to cud,miód dla uszu Najlepszy kawałek-Nightmare Long <3 Coś cudownego.No i nie mogę pominąć tutaj oczekiwanego Unforgivena III.Piękny utwór.Fakt,faktem słabszy od jedynki,ale zdecydowanie lepszy niż ten z Reload.No i jeszcze ten tekst <3 A co ja mam pisać...chyba,żeby Metallica nagrywała takie płyty cały czas nawet jeżeli ma im to zajmować te 5 lat.Byle to była Metallica XXI wieku taka jak ta ;] No dobra kończę miłym akcentem i czekam na 12 września aby kupić oczywiście ten skarb,bo to był by grzech nie mieć takiego czegoś w swojej kolekcji ^^

btw.solówki coś pięknego <3
btw.2.recenzenci mówią,że Lars na tle płyty wypada słabo.No sorry,ale jeżeli on tutaj gra słabo tzn.że na loadach w ogóle perkusji nie ma.

Witam wszystkich metalowych wojowników, jestem wielkim fanem hejwi metalu od pół roku, mam w kolekcji wszystkie koszulki mojej ukochanej Metalikki i całą kolekcję mp3 ze wsytskich płyt.
wklejam wam fajna recenzję ostaniej płyty, która jest cudowna, pieknaaaa, metalowwaaa, miód dla uszuu !!!!

Metallica już dawno usadowiła się na tronie metalowej awangardy i tylko laicy i plastikowi malkontenci mogą z tym polemizować. Nie inaczej jest w przypadku najnowszego albumu Amerykanów. Co uderza w uszy to brzmienie. Odważne. Awangardowe. Wyprzedzające ponownie swój czas. Metallica już nie raz pokazała jak wielką odwagę ma w tej kwestii. Nagrali kiedyś taki album, który zwał się AJFA - płyta metalowa bez basu? Żart? Nie! Potężny cios w potylicę klapkowiczów i pustych debili! Teraz jednak panowie poszli dalej! Trudno w to uwierzyć, a jednak! Cały album z przesterowną perkusją - tego po prostu jeszcze nie było. Co więcej, podkreśla to w sposób dosadny niezwykłą wirtuozerię Larsa, pokazuje, jak wielkim instrumentalistą był, jest i będzie. Oczywiście nie musiał tego pokazywać, ale wypychając w miksie gary na maksa dał dowód, jak potężne jest jego precyzyjne niczym skalpel uderzenie. Szacunek.
Brzmienie brzmieniem, ale to, co stanowi o sile tej płyty to riffy. I tu kolejna niespodzianka i skok w nieznane. Nagrać numer, gdzie są trzy riffy i wszystko wynika z siebie logicznie? To już było. Sztuką jest nagrać numer, gdzie jest 30 riffów i wszystkie do siebie pasują. Ale to tez już było. Awangarda ma nowe imię, a brzmi ono: poskleizm. Co to? - zapytacie. Posłuchajcie genialnego "All Nightmare Long", a dowiecie się. 30 riifów, a żaden nie wynika z poprzedniego. Oczywiście malkontenci i ci, którzy nei rozumieją maestrii thrashowej gitary będą płakać, ale oni nie są godni, aby słuchać tej płyty. Co ciekwe, w tym samym numerze James pięknie wchodzi w wyższe rejestry i podkreśla w ten sposób delikatne aspekty swojej duszy. Środkowy palec dla wszystkich tych, którzy twierdzą, że thrash to tylko napierdalanie. No ale to jeszcze nic. Weźmy taki "Suicide & Redemption" - też 30 riffów, też żaden nie wynika z poprzedniego, ale tym razem numer się końcy i zdezorientowany słuchacz nie pamięta żadnego z nich. To dopiero jest awangarda! A imię jej nibyriffyzm. Ten zresztą mamy także w świetnym "The Judas Kiss". W ogóle końcówka płyty jest lepsza niz początek. Świadczy o tym chociażby "My Apocalypse". Tu z kolei mamy tzw. neo-repetyzm. Bierzemy riff, który był odegrany 1000 razy ALE gramy go tak, że perkusja wszystko zagłusza. I co? I malkontenci mogą stękać, bo tak rodzi się historia.
Tyle o zaletach. Niestety są także wady. Cóż - "That Was Your Life" - niby dobry skomplikowany numer, ale refreny są zdecydowanie zbyt punkowe. Psuje to odbiór całości. Na szczęście w numerze są też piękne, klasyczne harmonie gitarowe. No ale idziemy dalej - "The End Of The Line" - klasyczna motoryka, wszystko wynika z siebie, brakuje pazura awangardy. Niestety tu Metallica gra zbyt zachowawczo. Podobnie w następnym numerze, czyli "Broken, Beat & Scared". Generalnie to numer ten mógłby się spodobać nawet fanom rocka. Nie wiem. Trochę tu panowie dupy dali. Podobnie zresztą w "Cyandie". Ale najgorszy jest "Unforgiven III" - oparty na jednym przebojowym (tfu!) riffie, do tego to w zasadzie ballada. Tu niestety też panowie dali ciała. Dali go też w singlowym "The Day That Never Comes" - to znaczy źle zaczęli - jaki to metal? Raczej jakieś Thin Lizzy czy inny buraczany zespół. Na szczęście nadrabiają w końcówce tego numeru. Wspaniała, nieco rycerska melodyka. Doskonale współgra to z teledyskiem i podkreśla rycerski, a nawet wojenny charakter pacyfizmu.
Reasumując, nie jest to niestety druga AJFA, ale przynajmniej są harmonie gitarowe i werbej wciąż brzmi jak puszka

No wszystko juz zostało powiedziane wiec ja juz nic nie musze dodawac.... Mega powrot w wielkim stylu i tyle
Jak narazie najbardziej mi do gustu przypadły oprocz pozostałych Unforgiven III i That Was Just Your Life.

Wytrzymam, wytrzymam! Wole poczekać do premiery i słuchać z oryginału

posłuchałem tych piosenek które są umieszczone na metallica.com czyli
All Nightmare Long
Broken, Beat & Scarred
The Judas Kiss

Masakra All Nightmare Long... świetny utworek... i słychać w końcówce fragment The New Song dużo riffów najlepszy na refren i wokal w refrenie świetny... wszysto świetnie \m/ później ten Broken Beat... no tez 500 riffów... i to jest nice jak ja to lubie. The Judas Kiss to nabicie we zwrotce mnie rozwala... fajnie, inaczej i dobrze no i BOW DOWN

BOW DOWN

All Nightmare Long to coś czego się nawet nie spodziewałem, wywala mnie w kosmos. Istna masakra. O takiej jeździe na maxa marzyłem. Metallica dotrzymała słowa i za to ich uwielbiam. Gitary na najwyższym poziomie, solówki Kirka jak zwykle mistrzostwo, Lars jest królem perkusji. James wokalnie wypadł wzorowo, wychodzi całe jego doświadczenie. Nawet Roba muszę pochwalić, bardzo dobry basista.

To jest album za którym wszyscy tęsknili... riffy gitarowe są zabójcze.

No po prostu DM miażdży.
TYLE

Zgadzam się z przedmówcami, DM miażdży i tyle Wszystko na tej płycie jest na najwyższym poziomie, cholernie tęskniłem za takim graniem, za taką Metalliką i ciesze się bardzo że Metallica dała mi tą radość jakiej oczekiwałem Hell YEAH!!

Broken, Beat and Scarred jak dla mnie bardzo odstaje...naprawdę bardzo

Najlepszy z całej płyty jest i tak All Nightmare Long.

Oo i tu się nie zgodzę. Absolutnym niszczycielem i wymiataczem jest Judas Kiss Jak dla mnie bije nawet Cyanide na głowę

Judas Kiss niszczy i All Nightmare Long...

ale mnie cały czas dziwią recenzje po pierwszych słuchaniach jak mowili ze Cyanide najgorsze jest... lol...

A ja jeszcze nie mam płyty.... Chyba nie bede czekal az pojade do Wrocławia, bym mógl kupic album w empiku, chyba zamówie przez neta.

Kuba napisał:

A ja jeszcze nie mam płyty.... Chyba nie bede czekal az pojade do Wrocławia, bym mógl kupic album w empiku, chyba zamówie przez neta.

Ojj no to masz czego żałować w takim razie Zamawiaj szybko czy ściągaj

Cytat :

czy ściągaj Very Happy

...no weź mnie nie wkurwiaj...

Album rewelka, w Poznaniu ledwo znalazłem ostatnią sztukę wersji Full (wersja PL to straszny syf!) Najlepsze utwory to "The Days That Never Comes", "All Nightmare Long", "Cyanide", "The Unforgiven III", "The Judas Kiss" i "My Apocalypse"!
Ktoś tam coś na jakieś stronce mówił, żę Lars się w tym albumie nie wypadł najlepiej, żal mi go bardzo!!!

End of a Line wywala mnie z butów ;]

Najgorsze jest to ze nie potrafie sie określić... cała płytka tak mi sie podoba ze masakra i codziennie inny utworek jest moim ulubionym z tej płyty... w piątek najlepszy był Unforgiven III i nauczyłem sie go grać (moze wrzuce linka jak nagram), wczoraj był Judas Kiss (tez sie nauczyłem), a dzisiaj jest That was just your life - to jest the best (refren wymiata - taki punkowy troszeczke, bo napieprzanie równe, a potem te wszystkie bajerki co james razem z kirkiem pociskają)... a ciekawe co bedzie jutro - Suicide & Redemption?? nie wiem...

TA PŁYTA ROZWALA CZASZKE

Dopiero dzisiaj do mojego ojca doszła paczka i dopiero dzisiaj dane mi było przesluchac DM! (wytrwałem)
Cóż mogę powiedzieć? Ta płyta kopie dupę z każdej strony! Na to czekałem! To jest Metallica! Chciałbym napisać coś sensownego o utworach bla...bla... ale nie potrafię, ta płyta jest piękna!

To tyle

Issues napisał:

Ta płyta kopie dupę z każdej strony! Na to czekałem! To jest Metallica! , ta płyta jest piękna!

Dokładnie, zgadzam się w 100% Hell YEAH!!

Dla mnie ten album jest naprawde niesamowity, dawno się tak nie czułem kiedy zakończyłe słuchać albumu jakiego kolwiek wykonawcy. A on mnie poprostu powalił swoją mocą, za kazdym razem gdy konczę go słuchać jest tak naładowny pozytywną energią, że to się w głowie mnie mieści. A takie wałki jak "The Unforgiven III" - jest poprostu genialny, a co ja gadam od pierwszej sekundy do ostatniej cały album słucha się niesamowicie

TEN ALBUM KOPIE W DUPE NA 100%

Ten album poznajesz i doceniasz w pełni dopiero jak zapuścisz go głośno i wyłączysz się na godzinkę. Chłoniesz wtedy każdy dźwięk. Niesamowite.

No tak, wtedy to kompletnie odlatujesz

A ja ostatnio któryś raz z kolei słuchałem DM tyle że tym razem z moją siostrą która również kiedyś słuchała Metalliki (tyle że najbardziej Czarnego albumu, Load i ReLoad) a więc niewątpliwie "lżejszej Metalliki" i po przesłuchaniu kilku piosenek zaczęła ją głowa boleć a to najlepszy dowód na to że płyta jest zajedwakurwabista Bo tak to jak ze mną słuchała "Czarnej płyty" Load" i ReLoad" to było dla Niej "zjadliwe" a skoro DM już nie jest to znaczy że.....Metallica przez duuuuuuuuuże M powróciła Hell YEAH!!

To jest już zauważalne po pierwszych dźwiękach That Was Just Your Life No to widzę,że z siostra z tych co pewnie uważa za najlepszy utwór metallicy nothinga(nie,że źle tyle,że to najmniej metallicowy utwór )

Ale ogólnie wracając do Death Magnetic to już pisałem w tym temacie,ale napisze jeszcze raz!Metallica na właściwym torze Tak dalej...

Cześć - na początku zaznacze, że jestem nowa - choć forum i strone odwiedzam juz od kilku miesięcy ;-)
Napisze krótko - DM mną zawładnęło, opętało mnie, czuję się po prostu ZMAGNETYZOWANA !!!
Muszę jeszcze wspomnieć, że jestem wielbicielką Metalliki i talentu James'a od lat 90 - tych, i podoba mi sie wszystko co stworzy - jestem wobec jego twórczości bezkrytyczna - niektórzy twierdzą, że jestem FANATYCZKĄ - ale nawet jeśli to co ! (?) mi z tym dobrze !
Domyslam sie, że jest tu wiecej takich osób, dlatego postanowiłam napisać tego posta

pozdrawiam wszystkich serdecznie

aga

No to mamy drugą Agatkę na forum. Witaj \m/ Metal z Tobą i trzymaj tak dalej. Pewnego pięknego dnia armia MetalliBraci i Sióstr opanuje ten plugawy pogański glob buahahahaha!!

Nie... my opanujemy ten plugawy katolicki glob razem z pogan-bracmi , fanami Burzuma. Razem z nimi raz na zawsze sprawdzimy czy kościoły się aby na pewno palą ( 13 prób przeprowadzonych w Norwegi nie dało jeszcze odpowiedzi na to pytanie), a potem zrobimy impre w Watykanie. Zagrają między innymi Gorgoroth ( pobożny Gahhal juz nie moze sie doczekac) i nasz rodzimy Behemoth .
A tak wracając do tematu, ruda77... Witaj po ciemnej stronie mocy \m/

Olaf napisał:

To jest już zauważalne po pierwszych dźwiękach That Was Just Your Life No to widzę,że z siostra z tych co pewnie uważa za najlepszy utwór metallicy nothinga(nie,że źle tyle,że to najmniej metallicowy utwór

Hehe, nie nie, ulubioną piosenką mojej siostry jest Enter Sandman Ale NEM również bardzo lubi No ale Death Magnetic rządzi, cholera, ta płyta dała mi takiego kopa że masakra Hell YEAH!! Już dawno żadna płyta Metalliki mnie tak nie "zwaliła z nóg" z pozytywnym tego słowa znaczeniu Każdą płytę Metalliki lubię, co prawda jedne mniej, inne bardziej ale jednak - to mój zespół w końcu Hell YEAH!! No i oczywiście Ja również witam nową koleżankę na forum

No to mamy drugą Agatkę na forum. Witaj \m/ Metal z Tobą i trzymaj tak dalej. Pewnego pięknego dnia armia MetalliBraci i Sióstr opanuje ten plugawy pogański glob buahahahaha!! - Hell yeeah :P

zgadzam się. opanujemy kiedyś ten świat......

METAL Z WAMI!!!!

Death Magnetic - krótko mówiąc album z przeciekami przed premierą
Czy do końca o albumie DM można powiedzieć, że jest absolutnym dotrzymaniem słowa przez Metallicę ? Ja jako wielokrotny słuchacz tejże płytki nie mogę powiedzieć ani jednego złego słowa na jej temat. Ale są krytycy, którzy uważają, że ta płytka nie do końca oddaje to co kiedyś grała Metallica i sugerują, że już nie wróci. A James i spółka mogą iść na emeryturę.
Moim skromnym zdaniem stwierdzam, że jakby zaliczyli od teraz emeryturę to kto by wzbudzał w nas tyle emocji swoimi nowymi albumami i zaj... koncertami ? Kto byłby wciąż żyjącą legendą jak nie Meta ? Nikt.

Myślę,że Kiss(który właśnie od stycznia wchodzi do studia )poza tym Slayer No i Testament ostatnio powstał z grobu w wielkim stylu

Ojj tych legend jest troche jednak ale Metallica to absolutny TOP Legend rocka/metalu jak wiadomo a nowa płyta to jest troche taki powród do korzeni, nie zupełnie w 100% ale Death Magnetic absolutnie najlepsza płyta od czasó "Czarnego albumu" (oczywiście nic nie ujmując Load'om i St.Anger) ale taka jest prawda